fbpx

O kryzysie humanitarnym

Hanna Segal, wybitna psychoanalityczka pisała w 1987 roku, że czasami „milczenie jest prawdziwą zbrodnią”. Nie można trwać w milczącej, wycofanej postawie, mającej pozór neutralności, udając, że wokół nie dzieje się zło.

W samym środku sezonu ogórkowego wyszła kolejna książka Mikołaja Grynberga „Jezus umarł z Polsce”. Z kolei znakomita reporterka, Katarzyna Surmiak-Domańska napisała poruszający tekst dla Dużego Formatu o kryzysie na granicy polsko- białoruskiej. Dowiadujemy się z niego, że kto zdanie Straży Granicznej próbuje wedrzeć się do Polski tym wąskim pasem ziemi. Uzasadnione wydaje się założenie, że głos Straży Granicznej jest głosem wielu z nas, w tym władzy, która ostatecznie decyduje o tym, kto zostanie przyjęty, a kogo czeka pushback. Dowiadujemy się więc, że Dziewięćdziesiąt dziewięć koma osiem tych uchodźców to mężczyźni. Dzicz. Ludzie, wy sobie nie zdajecie sprawy, co tu się dzieje?! Lezie taki przez bagno po pas, to czy to jest normalny człowiek? W telefonach mają pedofilię, seks ze zwierzętami, obcinanie głów. Bez paszportu! Niech pani pomyśli, skoro nawet własny kraj nie chce takiemu dać paszportu. To się nasila, zalewają nas.

Gdyby skupić się tylko na tym i uznać, że nie wiemy, że lesie znajdowane są kobiety i dzieci, ludzie mający wysoką gorączkę, przewlekle chorzy, którzy nie mają szans leczyć się w swoich krajach. Nawet gdybyśmy udawali, że przez puszczę idą młodzi chłopcy, nastolatkowie, z pozoru rośli i silnie, ale w gruncie rzeczy przerażone dzieciaki. Nawet gdybyśmy zignorowali całą rozległą wiedzę, jaką mamy na temat skutków wczesnodziecięcej traumy na rozwój człowieka – bo straumatyzowany dziećmi w lesie zajmują się straumatyzowani rodzice.

Wystarczy wrócić do zacytowanych wyżej słów, które autorka usłyszała od pracownika Straży Granicznej. Strażnik mówi, że de facto  „przez bagno po pas lezie” psychopata. Człowiek tak zaburzony, że nie zna norm społecznych, nie dba więc o relacje z innymi ludźmi i otoczeniem. W powszechnym rozumieniu więc degenerat. Tyle tylko, że psychopata, socjopata, osoba sadystyczna raczej nie będzie brnąć samodzielnie przez błoto. Wejdzie komuś na plecy- to bardziej prawdopodobne. Owszem, tak głęboko zaburzona osoba zniesie wiele niedogodności, być może więcej niż przeciętny człowiek, ale bezwzględnie będzie dożyć do celu. Jeśli raz przeżyje pushback, to raczej drugiego już nie będzie. Osoby sadystyczne czy psychopatyczne tworzą sytuacje, które rozgrywają się na granicy, ale w nich nie uczestniczą.

Przez błoto po pas brnie człowiek zdesperowany i w gruncie rzeczy bezradny. Być może na chwilę doświadczający poczucia, że jednak sytuacja nie jest beznadziejna, że jego los może się odmienić. Brnie przez błoto bez paszportu, bo zwyczajnie w jego kraju system nie działa, urzędy nie spełniają swojej roli, nie funkcjonuje opiekuńcze, demokratyczne państwo. Nikt mu tego paszportu albo nie da, albo odbierze ten, który już ma. W jednym wiec możemy się zgodzić- o tych ludzi nie dba ich własne państwo. Czyż nie mówimy, nadal, podobnie o zaniedbanych przez własnych rodziców, maltretowanych dzieciach na przykład z rodzin alkoholowych, które trafiają z różnych ośrodków „opiekuńczych”? „Jesteś patologią. Nawet twoja własna matka cię nie chciała”. Ostateczny dowód na to, ze człowiek jest nic nie wart. Nie chce go własna matka, własne państwo…Cóż z tego, że i matka, i państwo są zaburzone. Czy nie stawiamy tez, że gdyby ofiara napaści seksualnej była inaczej ubrana albo nie chodziła samotnie zaułkami miast późno wieczorem, to może nic by się jej nie stało? Szukała kłopotów, jak ci ludzie wciągani przez bagno puszczy i naszego kraju nie mającego żadnej polityki migracyjnej.

Na koniec trochę o tym, dlaczego granicę próbuje przejść tylu mężczyzn. Dlaczego jest ich więcej niż kobiet. Odpowiedź na to znajdujemy choćby w reportażu Wolganga Bauera „Przez morze. Z Syryjczykami do Europy”. Mężczyźni są silniejsi, nie są obciążeni dziećmi, mają więc większe szanse przetrwać wykańczającą drogę, znaleźć pracę i w bardziej cywilizowanych warunkach ściągnąć żonę i dzieci. Czyli nie narażać bliskich na brnięcie przez błoto po pas. Ma więc szanse stać się bardziej ludzki, w rozumieniu wielu. Ot, kwadratura koła.

Krótka bibliografia:

Bauer, Wolfgan, Przez morze. Z Syryjczykami do Europy, https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/przez-morze

Grynberg, Mikołaj, Jezus umarł w Polsce, https://wydawnictwoagora.pl/jezus-umarl-w-polsce/

Surmiak-Domańska, Katarzyna, Na rubieżach Podlasia, https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,30018997,na-rubiezach-podlasia-straznik-graniczny-ma-trzy-twarze-kurtuazyjna.html